wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 11 ,,-Wybacz mi''

Co się z Wami dzieje? Chyba nie zależy Wam na moim blogu. ;cc
Postanowiłam odwiesić bloga.. 
Będe wstawiała rozdziały, jeżeli będą komentarze..
Jak ich nie będzie będe je wstawiała bardzo ale to bardzo rzadko :(((
Miłego czytania <3 <3 
Mam nadzieję, że się spodoba c; 


~Niall~
Nie spaliśmy jeszcze z chłopakami. Gadaliśmy o wielu rzeczach.
-Podoba ci się Holly? -zapytał mnie Liam.
-Czemu o to pytasz?
-Chcę wiedzieć.
-Tak podoba mi się i to bardzo. A tobie Zayn? -zapytałem.
-Ale co?
-Pytam się czy podoba ci się Holly.
-Yy.. nie..
-Przecież widać. Czemu tak ją potraktowałeś? -zapytałem.
-Tak czyli jak? -zapytał jakby nie wiedział o co mi chodzi.
-Czemu ją zostawiłeś?
-Dla zespołu. Nie widać?
-Ona nie zasłużyła na to, żebyś ją tak potraktował. -powiedziałem.
-Możemy już skończyć? -zapytał Zayn.
-Możemy ale chcę, żebyś z nią kiedyś pogadał i przeprosił. Dobrze?
-Dobrze. -powiedział obojetnie.

~Następnego dnia rano~
~Holly~
Obudziłam się dość wcześnie. Była 6:08. Dziwne, bo nigdy o tej godzinie nie wstawałam. Widocznie los tak chciał. Rocki jeszcze smacznie spała i znając życie to śnią jej się jacyś modele czy coś.
Noga nadal mnie bolała. Mocniej niż wczoraj. Powinnam się udać dzisiaj do lekarza. Na kolanie rana powoli mi się goiła.
Ze zmęczenia zasnęłyśmy z Rocki w ubraniach więc miałam z głowy ubieranie się.
Sięgnęłam po kule i powoli ruszyłam w stronę drzwi. Dziewczyna coś mamrotała pod nosem. Zawsze gada przez sen.
-Weź mnie ze sobą. -powiedziała nadal śpiąc.
Zasmiałam się pod nosem i wyszłam z pomieszczenia. Szłam w kierunku kuchni. Usłyszałam, że ktoś był w środku.
-Hej. -odezwał się. Gdy się odwrócił ujrzałam Zayna. Był w samych bokserkach. Przyzwyczaiłam się do tego widoku.
Kiedy byliśmy mali biegaliśmy w samej bieliźnie po ogródku i kąpaliśmy się w małym baseniku wypełnionym po brzegi zimną wodą. Kilka dni później chorzy siedzieliśmy przy kominku opatuleni cieplutkim kocem. Chciałabym cofnąć się w czasie.
-Hej. -odpowiedziałam grzecznie.
-Boli noga? -zapytał, poczym odsunął krzesło i poklepał miejsce bym usiadła. Zrobiłam jak chciał.
-Boli. Nawet gorzej niż wczoraj.
Nastąpiła głucha cisza. Wpatrywałam się w jeden punkt. Mianowicie w jakiś kolorowy magnes na lodówce. Czułam się niezręcznie. Widziałam kątem oka, że wzrok Mulata był skierowany na moją osobę.
-Musimy pogadać. -zaczął.
-Zależy o czym.
-O nas. O tej całej sytuacji, która nastąpiła kilka lat temu.
-Nie chcę o tym gadać.
~Zayn~
-Nie chcę o tym gadać.
-Proszę, zostań. -chwyciłem ją lekko za ramię i posadziłem na krzesełko. -Słuchaj, ja nie chciałem tak postąpić..
-To czemu tak zrobiłeś? -przerwała mi.
-Nie chciałem cię skrzywdzić!
-Czemu nie mogłam do ciebie dzwonić? Nie mogłam pisać ani nic.
-Żebyś nie cierpiała. Przepraszam Holly. Wybacz mi.
Spojrzałem jej w oczy. Widziałem, że nie wiedziała co powiedzieć.
-Wybaczam. -powiedziała po chwili namysłu.
-Naprawdę? -nie wierzę!
-Naprawdę. -wysłała w moją stronę miły uśmiech.
Przytuliłem się do niej mocno. Tego mi było trzeba.

~Holly~
Nie żałuję, że mu wybaczyłam. Przecież każdy zasługuje na drugą szansę.
Trwaliśmy jeszcze chwilę w uścisku póki Niall nie wszedł do kuchni.
-Cześć wszystkim. -przywitał się z nami blondyn.
-Hej. -powiedzieliśmy chórem.
-Co się dzieję? -uśmiechnął się.
-Pogodziliśmy się. -powiedział Zayn.
-Super.
-Wiecie co ja muszę się zbierać. -powiedziałam.
-Czemu? -zapytał Niall robiąc taką słodką smutną minkę.
-Do lekarza muszę iść i do domu.
-Mogę cię odwieść? -zapytał po chwili.
-Jak możesz.-uśmiechnęłam się.
-Poczekaj tylko się ubiorę.
Przytaknęłam i poszedł.
Miałam iść do pokoju ale Zayn złapał mnie za rękę.
-Holly..
-Tak?
-Wszystko między nami będzie tak jak dawniej? -zapytał.
-Jak się postaramy to tak. -uśmiechnęłam się.
Odwzajemnił gest. Poszłam do pokoju, w którym nocowałam z Rocki.
-Hej Holly. -przywitała się ze mną blondynka zachrypniętym głosem.
-Hejka. Wstawaj powoli Harry czeka. -zaśmiałam się.
-Co? Jakto?
-Co już nie pamiętasz? Nie pamiętasz jak pojechałaś gdzieś z nim do klubu? Upiłaś się w trzy dupy i wróciłaś nad ranem.
-Co kurwa?! -wstała szybko. Śmiesznie to wyglądało.
-Żartuję debilu! -zaśmiałam się.
-Mam nadzieję. -Uśmiechnęła się.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Prosze! -krzyknęła dziewczyna.
-Holly gotowy jestem. -powiedział Niall.
-Już idę. -odłożyłam kule i podeszłam do chłopaka.
-Nie są ci potrzebne?
-Nie.. dam radę. -puściłam mu oczko.
-Chodźmy. -podał mi rękę. Chwyciłam go i wyszliśmy z domu przed tym żegnając się ze wszystkimi.
-Do domu? -zapytał gdy wsiedliśmy do auta.
-Nie, do kościoła. -uśmiechnęłam się. Chyba nie zajarzył żartu.
-Po co?
-Do domu. Żartowałam tylko.
-No tak. Głupi ja. -walnął się w głowę.
-Haha.
Dalej jechaliśmy w ciszy. Co jakiś czas pytał się mnie o różne rzeczy, żeby lepiej mnie poznać i takie tam.
Gdy podjechaliśmy pod mój dom, Horan pomógł mi wysiąść z pojazdu. Odprowadził do drzwi.
-Wejdziesz? -zapytałam
-Nie mogę. Może jutro się spotkamy?
-Pewnie. -uśmiechnęłam się i przytuliłam do blondyna. Zaskoczyłam go chyba moim postanowieniem bo zapytał:
-Za co to?
-Za wszystko.
-Skoro tak to tylko tyle? -zaśmiał się.
-Słucham? -odwzajemniłam gest.
Ten nic nie powiedział tylko odwrócił swój lewy profil i wskazującym palcem dotknął swojego policzka.
-Oj Horan Horan.. -po wypowiedzeniu tych słów cmoknęłam go. -To pa.
-Pa.
Weszłam do domu i pierwsze co to skierowałam się do łazienki w celu odświeżenia się.
Rozpuściłam swoje loki odkręciłam wodę w wannie.
''Ubrania na zmianę'' -pomyślałam.
Szybkim krokiem poszłam do mojego pokoju, który znajdował się na tym samym piętrze co łazienka.
Zobaczyłam na termometrze, że jest 27 stopni na plusie. Dawno nie było takich upalnych wakacji w Londynie.
Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej miętową, koronkową sukienkę. Wzięłam bieliznę na zmianę i ponownie ruszyłam w stronę łazienki.
Zdjęłam z siebie ubrania, biżuterię i zmyłam szybko wczorajszy jeszcze makijaż. Położyłam ręcznik pod wanne i weszłam do wody. Byłam w pianie po uszy. Włączyłam bąbelki masujące i relaksowałam się.

§¥¤¥©¿§]¥°£||£°£°£]¥§©¥|¿¤+¿]¡+äé¥|¿¤]¿§¥|¥|¿§]¿|¿|¥|¿¤¿]§¿
Jest rozdział 11 :) fajny? :* 20 komm i next ;) <33

środa, 26 marca 2014

Zawieszam

Zawieszam bloga na czas nieokreślony. Nie ma komentarzy. Dzięki nim motywujecie mnie do pisania dalszych rozdziałów. Papa ;*

wtorek, 11 marca 2014

Uwaga! :(

Mam złe wieści.. zastanawiam się nad zawieszeniem bloga :( niestety ale jest strasznie mało komentarzy :c jeżeli nadrobicie to.. to może zmienie zdanie. :) Od Was zależy... <3 jak chcecie podajcie w komentarzach swoje facebooki i będę Was informowała o kolejnych rozdziałach c: :*

sobota, 1 marca 2014

Rozdział 10 ,,Paranormal Activity''

~Holly~
Chłopaki włączyli jakiś film pt. ,,Paranormal Activity'' Słyszałam kiedyś o tym horrorze. Podobno jest bardzo straszny. Kiedyś oglądałam zwiastun i całego nie dałam rady zobaczyć bo był bardzo straszny. Wszyscy zajęliśmy miejsca. Na kanapie od lewej siedzieli Hazza, Rocki, Ja, Niall i Liam. Louis i Zayn siedzieli na podłodze. Przed filmem zrobiliśmy sobie trzy wieeelkie miski popcornu. Ja jadłam z blondynem. Reszta się jakoś dzieliła.
Gdy były straszne momenty krzyczałyśmy z Rocki a chłopaki tylko się śmiali. Chwyciłam tylko pierwszą lepszą poduszkę i walnęłam nią każdego po kolei.
W połowie filmu, gdy demon pociągnął w nocy główną bohaterkę za nogę, chwyciłyśmy się z Rocki mocno za ręce zajadając przy tym popcorn.
-Nie bójcie się. -powiedział nam Liam.
-Łatwo ci mówić. -powiedziała Rocki.
-Przecież to tylko film. -objął mnie ręką Niall..
-W sumie tak ale... -nie dał mi dokończyć Zayn.
-Może po prostu wyłączmy ten film skoro dziewczyny się boją. -powiedział grzecznie.
Lou spojrzał na zegarek w telefonie.
-Trochę późno. Idziemy spać? -zapytał i każdy po kolei zaczął ziewać już ze zmęczenia. Godzina wskazywała już 2:17. Rzeczywiście późno. Nikt nie zaprzeczył by pójść spać. Ustaliliśmy kto z kim śpi i w jakim pokoju. Ja miałam spać z Rocki na parterze, Lou z Harrym na górze, Zayn z Liamem i Niallem mieli pokój obok nas. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę w salonie.
-Holly a jak tam twoja kostka? -zapytał Zayn.
Nie chciałam mu odpowiedzieć ale postanowiłam traktować go jak resztę.
-Wiesz.. szału nie ma. Cała mi spuchła i boli. -odpowiedziałam.
-Louis! -krzyknął Hazza jakby wpadł na jakiś pomysł.
-Harry! -odkrzyknął mu Lou.
Oni zachowują się jak prawdziwi bracia. Ciągle się ze sobą droczą.
-Pamiętasz jak miałeś kiedyś złamaną nogę? -zapytał.
-I co w związku z tym?
-Masz jeszcze te.. jakto się mówi.. -zaciął się loczek.
-Kule? -zapytał Niall.
-Tak! Właśnie kule.
-Mam ale po co pytasz?
-Holly coś się stało. Pożycz jej.
-Dobry pomysł. -powiedział i poszedł do innego pomieszczenia.
-Ale nie trzeba. -powiedziałam.
-Trzeba. Co jeżeli to coś poważnego? -zapytał Zayn.
-Bez przesady.
Po chwili wrócił do nas Lou z dwiema kulami.
-Dzięki. -uśmiechnęłam się.
-Spoko.
Postanowiliśmy już iść spać. Pożegnaliśmy się wszyscy i rozeszliśmy do swoich pokoi. Rocki mi pomogła.
Ta sypialnia, w której nocowałam z blondynką była przepiękna. Ściany były białe. Na jednej z nich był narysowany czerwoną farbą wielki gołąb. Obok był napis: Kevin. Naprzeciwko drzwi wejściowych było łóżko. Po lewej stronie znajdowały się brązowe meble. Na ścianie, gdzie był rysunek było wielkie okno.
Po wejściu od razu rzuciłam się na łóżko. Tak samo jak Rocki.
-Ale wygodne. -powiedziała.
-Potwierdzam.
Po wypowiedzeniu tych słów dziewczyna usiadła po turecku obok mnie.
-Teraz jesteśmy same. Opowiedz mi wszystko od początku.
-Serio? Teraz? -usiadłam tak jak ona.
-Serio. A co ty myślałaś, że ci odpuszczę? Haha bardzo śmieszne.-powiedziała.
-Jak poszłaś do domu, Niall mnie odprowadził. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Chwilę później wyznał mi co do mnie czuje.
-I co ty na to?
-Powiedziałam, że mi się podoba ale się tak szybko nie zakochuję.
-Ale czujesz coś do niego? -pytała dalej.
-Nie wiem. Nadal kocham Marco. Ale muszę ci coś jeszcze powiedzieć. -powiedziałam
-Gadaj.
-Pamiętasz jak ci mówiłam o moim przyjacielu?
-Tak.
-To Zayn. To on mnie cztery lata temu zostawił. Zostawił i wyjechał dla kariery.
-Wybaczysz mu?
-Nie wiem.

~Niall~
Nie spaliśmy jeszcze z chłopakami. Gadaliśmy o wielu rzeczach.
-Podoba ci się Holly? -zapytał mnie Liam.
-Czemu o to pytasz?
-Chcę wiedzieć.
-Tak podoba mi się i to bardzo. A tobie Zayn? -zapytałem.
-Ale co?
-Pytam się czy podoba ci się Holly.
-Yy.. nie..
_---_-_--_-_--_----__-_-_-_-_-_-_-_-_
Jest 10 rozdział =)) podoba się? Jak napisze kolejny i będzie 18 komentarzy będzie NEXT ;** KOCHAM WAS !!! <3 DZISIAJ TŁUSTY CZWARTEK !!' JAK GO SPĘDZIŁYŚCIE? PISAC W KOM !!! :*
ZAPRASZAM NA BLOGA MOJEJ KOLEŻANKI ---->> iampatixx.blogspot.com ;)) komeentowac !! <3

niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 9 ,,Nic ci się nie stało? ''

Zawiodłam się na Was!!! Rozdział 8 już jest długo a tylko tyle komentarzy. Wstawiam ten rozdział tylko dlatego, że niektóre czytelniczki mnie o to poprosiły. ;( Następnym razem tak nie zrobię :) CZYTASZ=KOMENTARZ
15kom i next :)

~Holly~
Wszyscy chłopacy opiekali sobie jedzenie przy ognisku wydurniając się przy tym. W pewnym momencie Lou zaczął tańczyć dookoła ognia jakby chciał wywołać deszcz. Mówiąc szczerze uśmiałam się przy tym nieźle. Wyjęłam szybko komórkę i nagrałam całe jego wygibasy. Weszłam na Twittera na moim iPhonie i opublikowałam układ taneczny tego wariata. Od razu usłyszałam jak chłopaków komórki się odezwały. Sądząc po ich minach chyba zobaczyli filmik, pod którym było już ponad 1000 komentarzy od fanek ich zespołu. Wszyscy się zaśmiali.
-Ejj.. -skrzywił się Louis gapiąc się w telefon.
-Co się stało? -zapytałam dobrze wiedząc o co mu chodzi.
-Ja ci zaraz powiem o co chodzi. -podszedł do mnie. -Zaraz ci powiem. -zaczął mnie łaskotać.
Strasznie mnie brzuch bolał ze śmiechu. Postanowiłam uciekać po całym ogródku. Niestety chłopak miał ode mnie lepszą kondycję i doganiał mnie. Biegałam nawet wokół domu. Przebiegłam chyba tak z 10 kółek a Lou nadal mnie gonił. Gdy zaczynałam 11 kółko potknęłam się o jakiś kamień. Zaczęłam się śmiać jak opętana.
-Nic ci się nie stało? -zapytał.. ym.. przerażony?
W zasadzie to nic mi się nie stało tylko obdarłam sobie trochę kolano tak, że trochę mi krew leciała i kostka mnie trochę bolała.
-Nie nic mi się nie stało. -nadal się śmiałam.
-A boli cię coś? -pytał dalej.
-Kostka i trochę kolano. -uśmiech nadal nie schodził mi z twarzy.
-Chodźmy już do chłopaków. -pomógł mi wstać.
-Auaa!! -krzyknęłam z powodu już trochę większego bólu.
-Boli?
-Boli. -syknęłam przez zęby.
-Daj rękę. -objęłam jego ramię i pomógł mi chodzić.

~Niall~
Chyba Louis jej nie odpuści. Będzie ją gonił póki jej nie złapie i da jakiejś kary. Tylko czemu nie ma ich tak długo? Znając Lou to się przewrócił lub coś a Holly znów go nagrywa. Zobaczyłem jak się zbliżają w naszą stronę. Czemu brunetka kuleje?

~Louis~
-Daj rękę. -dziewczyna objęła mnie i pomogłem jej pójść do reszty.
-Dzięki.
Widać było, że ją boli ta noga. Kulała i to bardzo. Musi jak najszybciej iść do lekarza. Boję się, że skręciła sobie kostkę. Trochę chyba w tym jest mojej winy.
-Co się stało? -zapytał Zayn gdy doszliśmy do nich.
-Przewróciłam się. -powiedziała Holly uśmiechając się.
-Co cię boli? -zapytał Niall a brunetka usiadła koło niego.
-Kostka i kolano. -powiedziała. Nogawkę od swoich spodni podwinęła do góry. Miała ranę na kolanie o nadal leciała jej krew.
-Poczekaj, przyniosę ci bandaż. -powiedziałem.
Rana była spora, lecz nie głęboka.

~Holly~
Lou poszedł po bandaż a ja siedziałam koło Nialla i opowiadałam jak to się stało. Po chwili przyszedł najstarszy i zrobił mi opatrunek.
-Masz, upiekłem ci kiełbaski. -powiedział Niall.
Nie powiem, ale zgłodniałam przez Louisa.
-Dzięki. -cmoknęłam go w policzek.
Usłyszałam tylko głośne 'uuuu..' ze strony chłopaków i Rocki. Zayn siedział cicho patrząc się w ognisko.
Coś mi tu nie gra. Widziałam, że się bardzo przejął mną gdy kulałam.
Horan chwycił znów gitarę i chłopaki zaczęli śpiewać. Po 5 minutach zjadłam przygotowane przez Nialla danie. Po chwili poczułam wibracje w kieszeni bluzy Nialla. Dostałam SMS'a.


Od: Rocki ;*

Widzisz jak Niall się na Ciebie patrzy? Czy ja o czymś nie wiem? <3

Zachichotałam się pod nosem.


Do: Rocki ;*

Haha ;D Pilnuj swojego nosa ! :* Tak, o czymś nie wiesz =)


Od: Rocki ;*

Gadaj!!! :))) hehe. <333


Do: Rocki ;*

Nie teraz :D Innym razem ;p


Od: Rocki ;*

Chce.wiedzieć teraz. No powiedz ;/ plosse ! <33

Ah.. Zawsze, ale to zawsze gdy Rackel pisze lub mówi 'plosse' przełamuje się.


Do: Rocki ;*

Och.. no dobra.. -.- :* nie wiem jak ci to powiedzieć (napisać) xD


Od: Rocki ;*

Dawaj szybko pisz!! Nie wytrzymuję już ;)))

Chwilę się zastanawiałam czy napisać jej teraz czy powiedzieć jej gdy będziemy same... ,Co mi tam napiszę.'' -pomyślałam.


Do: Rocki ;*

Niall... <3

Lubię ją trzymać w takim, jakby to powiedzieć.. napięciu? Tak, to dobre określenie.


Od: Rocki ;*

Co Niall?! Ku*wa pisz bo się zabiję!!! ;**

Haha śmiać mi się chciało gdy to przeczytałam.


Do: Rocki ;*

Wyznał mi dziś miłość !! <3

-Tak! -krzyknęła blondynka na głos.
Boże jaka ona głupia!
-Co tak?! -zapytał Liam.
-Yyy.. Nic nic. -zaczerwieniła się.
Nagle zaczęło padać. Co ja mówię?! Zaczęło lać!
-Lou co ty zrobiłeś?! -zapytałam.
-Ale co?
-Przywołałeś deszcz tym swoim tańcem wikinga. -odpowiedział mu Harry.
Wszyscy wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.
-Może chodźmy już do środka? -zaproponował Niall.
-Dobry pomysł -powiedziała Rocki.
Wzięliśmy nasze koce i poszliśmy do domu. Niall mi pomógł bo nie mogłam chodzić.
Była już 1:26.
-Trochę już późno. -powiedziałam patrząc na zegarek.
Znajdowaliśmy się już w salonie.
-Nie przejmuj się -powiedział Lou. -Dzisiaj wszyscy śpimy u mnie. Mam dużo wolnych pokoi.
-To nie będzie problem? -zapytałam.
-No coś ty. U nas jest taka zasada, że po każdej imprezie goście zostają do następnego dnia.
-Aha. -powiedziałam.
-To wasza zasada czy tradycja? -zapytała śmiejąc się Rocki.
-W sumie to to i to. -odwzajemnił gest Liam.
-Obejrzymy coś? -zapytał wkońcu Zayn.
-Pewnie! -krzyknęli wszyscy na głos.
-Co chcecie? Horror czy komedia? -zapytał gospodarz.
Były dwa głosy na komedie (mój i Rocki) i pięć na Horror (reszta).
-Dziewczyny może być? -któryś zapytał.
Spojrzałyśmy się na siebie w tym samym czasie i porozumiewając się wzrokiem widziałam u niej, że się zgadza.
-Może być. -odpowiedziałyśmy w tym samym czasie.
-Nie będziecie się bać? -zapytał Niall.
Nic nie odpowiedziałyśmy, tylko poruszyłyśmy ramionami.


***********************

Jest! <3 chyba jak narazie najdłuższy jaki napisałam :** 15 komentarzy i NEXT? hehe dacie rade? :** zobaczymy :* 

piątek, 7 lutego 2014

Hejka ;*

W bohaterach napisałam że Zayn jest z Perrie. ZMIANA. On jednak z nią nie będzie. (Narazie) ;** zgadzacie się ?? Pytam Was o zdanie ponieważ to Wy czytacie tego bloga =) napiszcie w komentarzu co o tym sadzicie :)) Kocham Was. <3 A co do następnego rozdziału to dodam go moze w przyszłym tygodniu ( o ile będą komentarze pod tamtym rozdziałem :))) )

czwartek, 6 lutego 2014

Rozdział 8 ,,To nie w moim stylu''

Przeczytaj notkę pod rozdziałem!!! ♥
CZYTASZ = KOMENTARZ

~Holly~
Weszłam do domu i udałam się do salonu, w którym zostawiłam zieloną bluzę Nialla. Gdy się odwróciłam ujrzałam Zayna.
-Ty mnie nie pamiętasz, prawda? -zapytał.
-A miałabym?
-Holly to ja, Zayn. Twój naj.. znaczy były najlepszy przyjaciel.
Sparaliżowało mnie. Po kilku sekundach uświadomiłam sobie, że rozmawiam właśnie z nim..
-Boże Zayn! -krzyknęłam i przytuliłam się do niego.
-Jednak pamiętasz. -zaśmiał się.
-Miałabym cię zapomnieć? Nigdy! Co ty tu robisz?
-Wyjechałem i poszedłem na casting do X-factora.
Posmutniałam. Opuścił mnie dla kariery.
-Co się stało? -zapytał.
-Przypomniały mi się twoje słowa kiedy powiedziałeś, żebym zapomniała o tobie na zawsze. -powiedziałam i poszłam do Nialla.

~Niall~
Po chwili wróciła do nas Holly. Była bardzo smutna. Zupełnie tak jak wtedy gdy opowiadała mi o przyjacielu. Odłożyłem gitarę i podeszłem do dziewczyny.
-Możemy podagać? -zapytałem.

Nic nie odpowiedziała. Tylko przytaknęła.
Poszliśmy na koniec ogrodu, z dala od reszty i usiedliśmy na bujającej się od wiatru ławce.

~Holly~
-Holly co ci jest? -zapytał mnie blondyn. Widziałam w jego niebieskich tęczówkach smutek i przerażenie.
-Nic. -odpowiedziałam oschle.
-Przecież widzę. -wiedziałam, że Niall już umie odczytywać w moich oczach jak się czuję. Patrzył ciągle na moją twarz. Nie chciałam by widział co mi dolega, więc skierowałam swój wzrok w buty. -Spójrz na mnie. -chwycił mnie dwoma rękoma za głowę i odwrócił w swoją stronę. Robił to bardzo delikatnie.
-Jesteś moim przyjacielem, prawda?
-Pewnie. -uśmiechnął się szczerze.
-Czy ty byś opuścił swoją najlepszą ale taką najlepszą przyjaciółkę dla kariery? -zapytałam podkreślając słowo "najlepszą".
-Nigdy...-pokręcił przecząco głową. -To nie w moim stylu. Ale do rzeczy.. -dodał.
-Zayn tak zrobił. -posmutniałam. Łzy czekały na pozwolenie by je wypuścić. Gdy przymknęłam oczy wypłynęły niczym wodospad.
Niall przytulił mnie mocno. Czułam jego piękne perfumy. Czułam się też bardzo bezpieczna. Wiem, że mogę mu zaufać.
-Nie płacz Holly. -pogłaskał mnie po plecach. -Wszystko będzie dobrze. Teraz masz mnie.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocniej. Uspokoiłam się już. Po chwili puściliśmy się i popatrzyliśmy na siebie.
-Jak dobrze, że cię spotkałam. -zaczęły mi znów spływać łzy. Były one pojedyncze.
-Też się cieszę. Czemu znów płaczesz? -zapytał z troską.
-Ze szczęścia. -uśmiechnęłam się.
-Nie poznałaś wcześniej Zayna?
-Właśnie nie. strasznie się zmienił. Dopiero gdy z nim rozmawiałam i się zapytał czy go na serio nie pamiętam coś mi zaczęło świtać. Po chwili powiedział, że to on był tym moim przyjacielem. -powiedziałam.
-Wybaczysz mu to? -pytał dalej.
-Nie wiem. Nie w ogóle co mam o tym myśleć. -mówiłam. - Kiedyś mieszkaliśmy z 50 kilometrów z tąd. Nie wiedziałam, że tutaj się przeprowadzi. To on mnie kiedyś bronił przed taką jedną bandą chłopaków z osiedla.
-Dlatego się tu przeprowadziłaś?
-Nie. Rodzice chcieli. Dla mojego dobra. Wtedy jeszcze coś dla nich znaczyłam. -odpowiedziałam blondynowi.
Nie lubię rozmawiać o sobie.
-Kiedyś sobie obiecałam, że jak będe miała wszystkiego dosyć to pojadę tam nie mówiąc o tym nikomu. Tam mieszka moja druga przyjaciółka. Chodziłyśmy kiedyś razem do przedszkola. Teraz rozmawiamy tylko przez telefon i skype.
-Wiem jak sie czujesz... Kiedyś miałem bardzo podobną sytuację do twojej. Rozumiem cię. Nawet bardzo.
-Też cię ktoś opuścił? -zapytałam.
-Miej więcej. Tylko, że moja przyjaciółka nie wyjechała ode mnie, bo chciała. Rodzice jej zakazali się ze mną spotykać. -powiedział.
-Czemu?
-Jej chłopak był o nią zazdrosny i powiedział jej rodzicom, że niby namawiałem ją brania narkotyków. Gdy chciała popełnić samobójstwo przekonałem ją, że nie warto. Jej chłopak znów powiedział, że przeze mnie chciała to zrobić. Kilka dni później dostałem list od niej, że wyjeżdża, i że już nigdy się nie spotkamy. -widziałam w jego oczach smutek i złość.
Przytuliłam go.
-Może skończmy już ten temat. Nie psujmy sobie wieczora. -uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam gest. -Chodźmy.

Wróciliśmy do reszty. Wszyscy patrzyli na nas pytająco. Usiadłam z Niallem na nasze miejsca. Zobaczyłam godzine w mojej komórce. Była już 23:17. Z tego co wiem to rozmawiałam z Horanem dobrą godzine. Nie dziwię się czemu się tak na nas gapili.

-Kto głodny? -zapytał Harry trzymając w dłoniach długie i naostrzone patyki.
-Ja! -wszyscy krzyknęli chórem prócz mnie i Rocki, która siedziała po drugiej stronie koło Hazzy.
Horan najgłośniej krzyknął. Chyba był naprawde głodny!
-Nie jesteś głodna? -zapytał mnie Niall.
-Nie. Najadłam się dzisiaj śniadaniem. -uśmiechnęłam się.
-Serio?! -zrobił taką śmieszną minę w stylu ,,WTF?!'' -I tak zrobię ci coś. -wystawił język. Zrobiłam to samo.

\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\


Jest =) Mam nadzieję, że się podoba :> CZYTASZ = KOMENTARZ. 

Przypominam, że od Was zależy co będzie się działo w kolejnych rozdziałach :) Macie szanse napisać do mnie e-maila z pomysłami na kolejne rozdziały ♠ Więcej informacji znajdziesz tutaj :) 
NIE ZAWIEDŹCIE MNIE !! KOCHAM WAS! ♥
12 komentarzy i nExT !! :*